Następne przygody Pauliny i jej zwariowanego świata. Zapraszam do czytania.
- Witaj Jagoda.. – przywitałam się zarówno jak z nią i Wiktorem.
- To nie jest tak jak myślisz. – powiedziała.
- To on? To on pisał te kartki?
- Ehh.. Chodzi o to, że się spotykamy.
Trochę mnie zatkało, byłam bardzo zdziwiona. Jagoda nigdy nie miała chłopaka!! Czy ona ma o tym pojęcie?
- Nie przeszkadzam już wam. – oświadczyłam i skierowałam się ku drzwiom do klasy.
Jeżeli to nie Wiktor to kto? – Pomyślałam.
Na lekcji chemii oczywiście nauczycielka przydzieliła uczniów na parę grup. Byłam w grupie z Łukaszem, Moniką i Pawłem. Czułam się jakby ktoś się wiecznie na mnie patrzył, rozejrzałam się po całej klasie która była dość duża. Mój wzrok spotkał się z Łukaszem. Poczułam się niezręcznie i szybko popatrzyłam na projekt który mieliśmy zrobić.
- Paula, skoncentruj się. – powiedziała Monika.
- Spokojnie, uda nam się.
Na szczęście usłyszeliśmy dzwonek, nauczycielka ogłosiła, że skończymy to na następnej lekcji.
Szykowałam się na następną lekcję stałam koło swojej szafki i szukałam w niej podręcznika od geografii. Jeszcze nie znalazłam, a dzwonek wołał na lekcję.
- A niech to! –rozzłościłam się, bo zapomniałam z domu wziąć.
- Co się stało? – spytał Łukasz.
- To nie twoja sprawa, odejdź i idź na lekcję.
- Spokojne.. Chciałem tylko powiedzieć, że możesz wziąć mój.
- A ty nie potrzebujesz? Przecież masz ze mną zajęcia.
- I tak nie słucham na lekcji. – powiedział tak, jakby to nie była dla niego jakaś nowość.
No chwila! Jeszcze dzisiaj był inny: kulturalny, grzeczny i miły. Co się z nim stało? Teraz zachowuje się inaczej.
- Wyskoczysz dzisiaj ze mną gdzieś? Może do kina.. – wyskoczyć to sobie kangur może, O CO CHODZI?!.
Nie rozumiem jego zachowania jak można tak szybko z grzecznego kujona zmienić się na szalonego nastolatka. I od kiedy on taki odważny? To on jest tym wielbicielem? Jest tyle pytań na które nie ma odpowiedzi.
- Dam ci jutro odpowiedź.
Poszłam na lekcję i wzięłam ten podręcznik który mi proponował Łukasz.
Po lekcjach złapałam Jagodę jak wychodziła ze szkoły szybkim krokiem.
- Gdzie ci się tak spieszy? – spytałam.
- Do domu.
- Czemu nie powiedziałaś, że to Łukasz.
- Mówiłam Ci, że i tak się dowiesz.
- Jagoda! Co się z tobą dzieje? Zaczynasz nosić inne ubrania – mroczne. A zawsze byłaś taką ładną nastolatką.
- Nie mogę być wiecznie tą samą osobą, a zresztą robię to by mnie Wiktor bardziej polubił.
Poddałam się i poszłam do domu.
Chciałabym, żeby ktoś mi doradził. Na szczęście miałam ciocię która jest wróżką. Niech przepowie mi przyszłość.
Zadzwoniłam do niej, a na szczęście ona zawsze miała dla mnie czas.
- Ciociu mogę do ciebie przyjechać?
- Jasne, zapraszam Cię.
Co wy na to?? Napiszcie na email, lub po prostu ocencie post: Ciekawy, nudny, może być. ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz